Ludzie dla Narodu Koni
"My Ludy Ziemi Wracamy po Was .... "
Powołuję Fundację, abyśmy razem powędrowali do źrdóła, abyśmy odważnie zajrzeli, bez oceny, miłującymi oczami, we wszystkie mroczne zakamarki, abyśmy rozpoznali co prawdziwie wspiera życia, i to na co już nie ma miejsca w naszym coraz bardziej czującym świecie, i abyśmy stworzyli nową baśń, bo baśnie to prastara technologia ludów ziemi, to narzędzie kreaowania rzeczywistości.
Ta rodzina podarowała mi piekny obraz: w którym powstające społęczności wszystkich regionów naszego kraju otwierają swoję łąki dla Koni. I wspólnie wzrastamy.
Każdy z nas niesie cząstkę tego nowego obrazu. Każdemu powierzana jest w opieke jedna nić z tego tkania. Dlatego potrzebujemy dokonać tego wspólnie. Konie niosąc mądrość stada, wzywaja nas ludzi byśmy stanęli do tego jako plemię. One przypominają nam teraz o naszej sprawczości gdy działamy razem.
Jeśli ta opowieść pokazuje tobie możliwy kierunek, inspiruje jakąś cząstke tej wizji – proszę podziel się, napisz do mnie.
To nasze wspólne dzieło.
W połowie lata Fudnacja MITAKUYAPI - Ludzie dla Narodu Koni zostanie utworzona. Tutaj będę o niej opowiadać.
Wizja którą podarowała mi Rodzina Koni...
To działo się w czasach, kiedy stary świat wciąż jeszcze istniał, a nowy powstawał w naszych wizjach... To jest jedna z nich.
Ludzie wszędzie zaczęli przypominać sobie o tym, kim są Konie. Jakim są darem dla tego świata. O tym, jak święte to istoty. Powracała umiejętność prastarej mowy tej Ziemi i ludzie zaczęli na nowo rozmawiać z Końmi i rozumieć je. Obecność Koni przypominała ludziom, kim są.
W tym samym czasie potężne światło zaczęło wyjawiać, co kryje się za ścianami hal rzeźnych, w mrocznych stajniach handlarzy. Na światło dzienne wychodziły okrucieństwa wykorzystywania zwierząt, używania ich, a potem - po latach ich służby i oddania - wywożenia ich na ubój.
I ludzie, czując pierwotną miłość dla Narodu Koni, która przetrwała ten trudny czas zapomnienia, z tych obrazów zaczęli odważnie tworzyć nową baśń, nową możliwość. To już nie pojedyncze fundacje i stowarzyszenia, które od lat próbowały zatrzymać tą rzekę losu setek tysięcy Koni rocznie w naszym pięknym kraju. To na fali powracającej na tą Ziemię harmonii ludzie wszystkich regionów zaczęli otwierać swoje serca, aby przyjąć Konie z powrotem, odnawiając prastarą więź, jaka łączy nasze Narody. Pielęgnując przyjaźń opartą na uszanowaniu, uhonorowaniu i miłości.
Ta wizja już się realizuje. Jesteśmy prostymi ludźmi Gaju. Mieszkamy wśród Złotych Gór. Wielu z nas niosło od dzieciństwa tęsknotę za Końmi. Teraz zaczynamy pojmować jej źródło. Ale coś powstrzymywało to marzenie, choć od lat Konie pokazywały się w wizjach tu, na tych łąkach, zwiastując swoją obecność. Teraz chyba rozumiemy to długie czekanie naszego snu – to nie chodziło o „kupienie sobie koni”. Jesteśmy proszeni o przetarcie nowego szlaku, który być może stanie się iskrą dla wielu społeczności wielu regionów i stworzy nową Baśń dla Narodu Koni i nas Ludzi – razem.
Pokaż mniej